Odkrycia nowicjuszki

Akcja rekolekcyjna w areszcie w Białołęce – to pierwsze nasze zderzenie z taką instytucją. Pierwsze wrażenie „zmrażające”: strażnicy zabierają nam dowody osobiste, za nami zamyka się brama, przechodzimy przez szare korytarze – scena jak z niezłego filmu o więziennictwie. Następuje podział na grupy, które będą głosić rekolekcje „i do dzieła.” „Nasza pomoc w imieniu Pana”, czuwał nad nami Duch Święty, bez Niego nic byśmy nie zdziałali. Słowa, które przychodziły do serca w tym momencie, to: „moc w słabości się doskonali” i “nie wy będziecie mówić, lecz Duch Ojca waszego”; tego działania Bożego Ducha doświadczyłyśmy.

Po ludzku rzecz ujmując – jesteśmy tylko słabymi kobietami. Nie jest łatwo mówić o Bogu stojąc przed 20-30 mężczyznami mocno zranionymi przez własny i cudzy grzech. A jednak widziałyśmy, jak przez naszą słabość i moc Słowa Bożego, które Pan włożył w nasze usta, On sam działał i przemieniał. Areszt, na naszych oczach, stawał się stajenką betlejemską, Chrystus przyszedł do tych, którzy Go najbardziej potrzebują. Nie przyszedł na marmurowym ołtarzu w pięknej kaplicy, ale przyszedł w zwykłej świetlicy więziennej. Miejscem Jego zstąpienia stał się stół do ping-ponga, przykryty białym prześcieradłem. Czy to nie cud? Słowo Ciałem się stało. Właśnie w tym miejscu, na naszych oczach, dokonało się Boże Narodzenie!

* * *

Eucharystia – to czas, kiedy każda z nas staje przed Bogiem i prosi: by to On ją przemieniał. To taki moment, kiedy Chrystus łączy nas w jedno.

Msza św. to źródło, z którego czerpie się siłę na cały dzień. Jest to niesamowity cud Boga – przychodząc na Eucharystię wiemy, jakie jesteśmy, i prosimy, by Chrystus przemieniał, by uczył miłości, by tworzył z nas jedno, by nas zespalał i budował z nas rodzinę. Jest to też czas, gdy powierzamy Bogu tych, którzy proszą nas o modlitwę, tych, których kochamy. To najlepszy moment dnia, by powiedzieć: Boże, oddaję Ci siebie, to, kim jestem, co posiadam i tych, których noszę w moim sercu.

Liturgia godzin – jest to modlitwa całej wspólnoty. Odkrywamy bogactwo psalmów, hymnów, czytań. Nieraz zdania, które już kiedyś słyszałyśmy, stają się dla nas bardzo ważne – to tak, jakby Bóg rozsyłał nam informacje, wskazówki.